Strona główna Blog Strona 3

Wersja PHP – czyli jak w prosty sposób przyśpieszyć i zabezpieczyć stronę WordPress.

Ostatnio dowiedziałem się, że bardzo duże znaczenie ma wersja PHP. Może nawet kilkukrotnie przyśpieszyć działanie strony WordPress —> Artykuł z Hekko tutaj.

Oczywiście przyśpieszenie strony www. będzie się przekładało na lepsze SEO strony.

Sposoby na problemy z motywacją jeśli pracujesz dla siebie

Pułapki, które sprawiają, że spędzamy czas bezproduktywnie:

Wspomniany już z tytułu brak motywacji i przez to szukamy bezproduktywnych sposobów na spędzanie czasu. Potem czujemy się winni i kółko się zamyka wprawiając nas w poczucie winy:

  1. Media społecznościowe, jak facebook
  2. Ciągłe sprawdzanie email i telefonu
  3. Brak dyscypliny jeśli jesteśmy swoim szefem
  4. Nieoddzielenie przestrzeni do pracy od przestrzeni domowej
  5. Brak ruchu i zblazowanie (nic mi się nie chce, więc nic nie robię)

Teraz sposoby na rozwiązanie części z tych problemów, związanych z motywacją:

  1. Ogranicz do minimum czas w mediach społecznościowych. Sprawdzaj konto o określonej godzinie, najlepiej po pracy
  2. Sprawdzaj email o określonej godzinie, najlepiej 1-2 razy dziennie
  3. Planuj swój dzień i zadania do wykonania. Pomogą Ci w tym aplikacje o których później napiszę.
  4. W miarę możliwości staraj się oddzielić przestrzeń domową od tej do pracy. Idealny byłby oddzielny pokój, jeśli nie to przynajmniej biurko, które służy wyłącznie pracy, laptop, który jest tylko i wyłącznie do pracy. Pozwoli to na szybsze skupienie się na pracy, spokój i skoncentrowanie się na zadaniu do wykonania.
  5. Work-Life Balance
    • staraj się znaleść czas na to co lubisz, czy dla rodziny. Prawdopodobnie to jest przecież jeden z głównych powodów pracy dla siebie. Nie zgub tego.
    • Pomaga bardzo też uprawienie sportu, czy nawet kilka ćwiczeń co godzina

…. artykuł wciąż się pisze, więc proszę wracać

Przydatne artykuły na ten temat:

  1. https://www.pracawsieci.net/4-sposoby-motywacje-pracy-domu-jako-freelancer/

Prywatna czy publiczna szkola dla dziecka, zajęcia dodatkowe … czy warto?

0

Dzisiaj posiadanie dziecka to projekt, a w projekt się inwestuje, o projekt się dba i czeka na zwrot. 

dr Jan Czarzasty z Zakładu Socjologii Ekonomicznej SGH – link do wywiadu pod artykułem.

VS

Jeżeli ktoś myśli w takich kategoriach, to niech założy firmę, A nie robi sobie dziecko.

Komentarz Truskaww z artyłu (patrz źródło nr 1)

Poniewaz wrocilem do Polski, a dzieci w wieku szkolno-przedszkolnym, mialem mnostwo decyzji do podjecia. Chcialem mieszkac na przedmiesciach w domku jednorodzinnym (niekoniecznie wolnostojacym, co jest marzeniem wiekszosci). Wazne byly nastepujace priorytety:

  1. Blisko szkoła, zeby dzieci mogly same chodzic. (do 10 min. piechota)
  2. Sklep spozywczy, zeby za czesto auta nie ruszac (do 10 min. piechota)
  3. Sprawna komunikacja miejscka do centrum miasta (max. 20 min.)
  4. Osiedle domkow jednorodzinnych, najchetniej nowych, gdzie nie pali sie 'smieciuchami’
  5. Przyjemna okolica, infrastruktura typu apteki, przychodnie, itp. to bylby mily bonus.

Wiekszosc udalo mi sie zrealizowac. Zauwazylem jednak pewien trend. Nie jest tajemnica, ze szczegolnie w wiekszych aglomeracjach dzieci chodza do prywatnych szkol, na zajecia pozalekcyjne, itp.: rodzice sa 'taksowkarzami’. U mnie raczej tego nie ma, jedyna rzecza dodatkowa jest corki pianio (ale nie zmuszam jej). Jesli przestanie sie interesowac, to nie bede wozil. Zreszta to tylko 45 min. w poblizu, a poniewaz wykonuje prace zdalnie, w tym czasie spokojnie sobie pracuje.

W zyciu nie ide utarta sciezka. Prace dla korporacji zakonczylem na kilka lat przed 40tka. Gdybym mial lepszy start w zyciu, zrobilbym to duzo wczesniej. Niestety, nie bylem az tak odwazny, ale niczego nie zaluje, bo wszystko choc wolno, ukladalo sie jak tego chcialem. Wybiegam troche w przyszlosc i wydaje mi sie, ze widze rzeczy, ktorych inni nie widza. Wiekszosc bedzie pracowala lub kombinowala z wczesniejszymi emeryturami, rentami. Niektorzy wyjada zagranice, odloza sporo i zakopia w dylematach, co dalej? Zostac zagranica, wracac, itp. Ale wracajac do kwestii dzieci i ich edukacji.

Zaczalem miec watpliwosci, czy robie dobrze, czy moze nie daje dzieciom dobrego startu. Przeciez stac mnie na prywatna szkole, dodatkowe zajecia. Dlaczego wrocilem, jesli w UK dzieci nauczylyby sie angielskiego naturalnie w UK, wbrew opiniom uwazam, ze szkoly w UK sa dosc dobre. Sa w tyle jesli idzie o nauke pamieciowa, ale do przodu pod katem abstrakcyjnego myslenia, prezentacji, itp., a to drugie dla wiekszosci bedzie wazniejsza umiejetnoscia w przyszlosci.

Dla wielu ludzi to marzenie, zeby ich dziecko pieknie mowilo po angielsku, znalazlo dobrze platna prace, typu lekarz, prawnik. Nawet chcieliby wyslac dziecko zagranice, zeby tylko tam zrobilo kariere. Trosze to jak strzelenie sobie w stope, poniewaz bardzo ryzykuje sie wiezi rodzinne.

Po pierwsze rodzice powinni zadac sobie pytanie, co wybraliby dla dziecka. Czy zeby bylo szczesliwe, czy bogate z profesja, ktore sprawia, ze sens zycia ucieka. Typowy wyscig szczorow, gdzie im wiecej zarabiasz, tym wiecej wydajesz, nie masz czasu na pasje, hobby. Oczywiscie szczescie nie wyklucza bogactwa i tego fizycznego i duchowego. Aczkolwiek, jesli dziecko bedzie robilo cos z pasja przyjdzie to naturalnie.

Tutaj podkresle, ze np.: nie pisze, ze zajecia dodatkowe, szczegolnie jezykowe sa zle. Jak najbardziej, jesli kogos stac to powinien wyslac dziecko na zajecia z jezyka angielskiego. Aczkolwiek, troche ostudzilbym ambicje rodzicow. Czasy sie strasznie zmieniaja. Praca od 8-16 bedzie zanikac, nawet jesli dziecko taka ciepla posadke znajdzie w przyszlosci, raczej szybciej sie wypali niz zrobi kariere. Tak samo z zagranica. Ludzie ktorzy zarabiaja dla Polakow niewyobrazalne pieniadze w np.: Londynie raczej nie sa szczesliwi (bylo sporo artykulow o Londynskiej klasie sredniej na BBC i niewielu bylo zadowolonych ze stylu zycia). Czesto spedzaja oni od 2-4 godzin podrozujac do pracy. Szczegolnie Ci, ktorym rodzina sie powiekszyla i musieli szukac domow na przedmiesciach Londynu.

Dla moich dzieci widzialbym przyszlosc w pracy wirtualnej, elastycznej. Takiej jaka ja wykonuje, poniewaz jestem szczesliwy i naprawde widze duzo plusow, ktore zdecydowanie przewyzszaja minusy. Mozna mieszkac gdzie sie chce, w tanszym miejscu, przyjemniejszym. Bez korkow, przepychania, blizej natury. Jesli sie chce kultury i miejskiego zgielku to mozna wybrac miejsce spokojne, ale w poblizu dobrej komunikacji z centrum. Pracujac wirtualnie czesto nie trzeba wynajmowac biura, mozna zatrudnic tez 'tansza sile robocza’ (o ile wybralo sie relatywnie okolice o nizszych kosztach zycia i sredniej placy).

Moze tez lepiej samemu z dzieckiem spedzic troche czasu, zamiast wozic na pozalekcyjne zajecia. Jest mnostwo roznych darmowych samouczkow na YouTube. Zamiast wydawac na prywatna szkole, moze lepiej zainwestowac w mieszkanie, ktore zapewni lepszy start i pozwoli dziecku skupic sie na pasjach w przyszlosci. Zamiast ogladac Polska telewizje, moze lepiej zeby dziecko ogladalo programy anglojezyczne. Teraz Netflix, czy HBO daja takie mozliwosci. Z pieniedzmi bedzie tak jak z jajkami z hodowli kur. Jajka z tych klatkowych podobno nie sa tak dobre i nie smakuja tak dobrze jak od kurek, ktore znosza je w spokoju biegajac po trawce na wybiegu. Mysle, ze dostrzegacie ta wydaje mi sie trafna metafore. Pieniadze beda mialy inna, lepsza wartosc dla osoby, ktora zarobi je wykonujac prace z przyjemnoscia. Wyplata z pracy ktora sie nie lubi juz jest 'nasiaknieta’ negatywnymi emocjami. Ciezej takie pieniadze sie wydaje, oszczecza, podejmuje zle decyzje, a to tez ma posredni wplyw na stosunki i w rodzienie i z innymi.

Zanim wiec poslecie dziecko na kolejne zajecia dodatkowe postarajecie sie chwile zastanowic. Czy warto? Uwazam, ze powinno sie obserwowac dziecko i starac wykryc w nim pasje. Jest to artykul subiektywny, napisalem go po prostu na podstawie obserwacji zycia. Postanowilem go jednak napisac, poniewaz bardzo wierze w to co napisalem.

Reasumujac, nie napisalem, ze nie powinno puszczac sie dziecka do szkoly prywatnej i zajecia dodatkowe. Zachecilem tylko do refleksji i zastanowienia sie czy w kazdej sytuacji warto. Kazde dziecko tez jest inne, sytuacja rodzinna i finansowa tez. Jesli mialbym dobra prywatna szkole 'pod nosem’ to prawdopodobnie zdecydowalbym sie na nia. Poniewaz musialbym dzieci wozic, a w poblizu mam dobra publiczna podstawowke zdecydowalem sie na nia, a zaoszczedzony czas i pieniadze inwestuje dalej w dziecko, tylko troche inaczej.

Po prostu nie dajcie sie 'owczemu pedowi’. Ze jest presja spoleczenstwa na pewne sprawy, niekoniecznie sa one dobre dla Was i Waszego dziecka. Postarajcie sie stanac z boku, znajdzcie czas na chwile refleksji. Zwroccie wtedy uwage na cytat znanego inwestora, ktory nie tylko odnosi sie do inwestowanie w akcje, ale tez do zycia. Mowi to tym, ze warto miec swoje zdanie i nie robic slepo tego samego co otoczenie dookola:

„Sprzedawaj akcje, kiedy wszyscy sa w euforii, a kupuj, kiedy wszyscy sprzedaja i panuje strach”.

Najbardziej znany amerykanski inwestor – Warren Buffet

Chcemy dla naszych dzieci jak najlepiej, żeby było im łatwiej w życiu. Ale czy 'owczy pęd’ rodziców nie będzie miał odwrotnego efektu? A może lepiej zainwestować w mieszkanie na przyszłość czy inne pasje dzieci niż w prywatną edukację i niekoniecznie pasjonujące zajęcia dodatkowe?

Inne ciekawe materiały na ten temat:

  1. Jak zepsuliśmy własne dzieci (wywiad M.Piatkowskiej z J. Czarzastym) http://wyborcza.pl/1,76842,17274083,Jak_zepsulismy_wlasne_dzieci.html

Jak będzie wyglądała przyszłość w Polsce za kilkanaście lat

0

JM Keynes w 1930 (w publikacji „Economic Possibilities for our Grandchildren”) przewidział, że do 2030 roku standard życia tak się podniesie, że ludziom nie będzie chciało się pracować. Stanie się tak, ponieważ, żeby spełnić nasze zachcianki wystarczy pracować tylko 15 godzin. Związane to będzie z postępem technologicznym, automatyzację, bogaceniem się ludzi i łatwym dostępem do wielu rzeczy. Myślę, że nie był daleki od prawdy.

Moje zdanie na temat przyszłości:

  • uważam, że ok.90% ludzi będzie dalej pracować, żeby gonić te pozostałe 10%, którzy będą w 99% korzystać z życia, którzy pracować będą dla przyjemności lub wogóle. (trochę teoretyzuję z liczbami, ale wiecie o co mi chodzi)
  • te 10% które się wzbogaci będzie podróżować lub robić to co lubią. Już teraz pracodawcy pewnie potwierdzą, że nowe generacje ludzi przychodzących do pracy są bardziej roszczeniowi, cenią czas wolny, pieniądze w pewnym momencie już tak bardzo nie będą się liczyć. Związane jest to też z następnymi punktami.
  • jest coraz więcej rzeczy, które kosztują mniej, a mogą zapełnić szybko życie. Na przykład muzyka (Spotify i inne streamingi), filmy i seriale w streamingu (Netflix i inne), miliony cudownych książek do przeczytania, nie wspomnę o internecie (YouTube i inne) czy grach komputerowych. Już teraz jest w czym przebierać i na nudę mogą narzekać tylko nieliczni. Rośnie to wszystko w bardzo szybkim tempie. Następne generacje będą miały problem z wyborem, z radzeniem sobie z natłokiem informacji. Choroby jak depresja, ciągły niepokój będą powszednie , a z tym może wzrosnąć ilość spożywania różnych „używek” (naprawdę chciałbym się mylić). Już teraz rodzice powinni przygotowywać swoje dzieci na to. Jak? Sam nie wiem na chwilę obecną, nie jestem też ekspertem w tej dziedzinie. Po prostu robię to co uważam za słuszne, dużo rozmawiam, tłumaczę, pokazuję jak cieszyć się z życia, próbuję znaleść pasję u dziecka i ją pielęgnować.

Artykłuł na razie na tym się kończy. Jestem w trakcie pisania i zbierania informacji. Będę miał 'wenę’ to będę pisał dalej, nie piszę na siłę. Artykuł opublikowałem z tym co jest na razie, nie ma sensu go trzymać dla siebie. Artykuł pracuje i być może w komentarzach też znajdzie się coś ciekawego co da mi do zastanowienia. Nie wiem wszystkiego, w przeciwieństwie do wielu innych ludzi potrafię słuchać i nie wstydzę zmienić swojego zdania pod wpływem argumentów, które będę uważał za właściwe. Uczymy się cały czas. Zmieniają się też czasy, otoczenie, nie można też tkwić w tych samych przekonaniach, jeśli zmienią się okoliczności. Politycy mogliby to przeczytać ha…ha

Proszę zasubskrybować stronę, nie ominą Państwo aktualizacji i innych moich artykułów. Nie wysyłam spamu i nie handluję danymi. W każdym momencie można się wypisać.

Ciekawe źródła, które pomogły mi w pisaniu:

Digital Nomads – sposób na pracę i podróżowanie

Do napisania tego artykułu zainspirował mnie 40 minutowy filmik pokazujący życie 2 nomadów. Słowaka, który rzucił pracę w Korporacji i 35 letniej Niemki. Głównie żyją i pracują w Azji. Słowak przyjeżdza do Europy szukać kontaktów do zleceń i odwiedzić rodzinę.

Praca onlina i podróżowanie po świecie.

Gdzie Cyfrowi Nomadzi płacą podatki

Trochę kontrowersyjne jest ich podejście do podatków. Nie przebywają w żadnym z krajów dłużej niż 180 dni, więc uważają, że nie muszą się rozliczać i płacić podatków. Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, chociaż pewnie i eksperci mieliby problem z ustaleniem ich rezydentury podatkowej. Problemem jest to, że nie odkładają też składek na ubezpieczenie. Ich podejście do życia jest tu i teraz. Niemka jest o krok do przodu, ponieważ myśli o przyszłości, inwestuje w start upy i inne wydaje się bardzo ryzykowne metody alternatywnego oszczędzania. Prowadzi też swojego bloga, więc nie liczy tylko na zlecenia, co dla Słowaka jest często frustrujące. Dla Słowaka na razie liczą się wspomnienia z podróży, to co zobaczył i przeżył. Ma odłożone jednak na pól roku życia, jakby był bez pracy. Przynajmniej w tym pokazuje trochę rozsądku finansowego.

Plusy i Minusy bycia Cyfrowym Nomedem

Jak każdy człowiek mają swoje frustracje. Nie ukrywają, że czasami nie jest łatwo, jednak przykrywają frustrację i bardziej skupiają się na tych pozytywnych stronach ich pracy. Słowak jest ciut młodszy i wydaje się, że nie myśli o stabilizacji. U Niemki da się wyczuć nutkę chęci założenia rodziny. Zdaje sobie sprawę, że raczej będzie musiała zrezygnować wtedy z podróżniczego styli życia. Praca zdalna nie sprzyja też nawiązywaniu dłuższych relacji, więc trudniej jest znaleść partnera na życie.

Moja opinia o stylu życia Cyfrowych Nomadów – czy tylko 'trawa jest zieleńsza’ tam gdzie nas nie ma.

Myślę, że jak najbardziej mogę wyrazić swoją opinię. Subiektywną oczywiście, ponieważ nie można oceniać ludzi na podstawie jakiegoś filmiku, każdy przypadek jest trochę inny, więc postaram się bardzo uogólnić. Uważam, że bycie Cyfrowym Nomadem jest świetne, jeśli człowiek jest młody. Myślę, że taką granicą, gdzie rozpoczną się poważne wątpliwości to będzie 30-40 lat. Idealnym rozwiązaniem byłby własny biznes internetowy, gdzie nie liczy się za bardzo na zlecenia, tylko tworzy coś swojego. Wtedy można podróżować. Dobrą opcją jest też ustatkowanie się, znalezienie jednego fajnego miejsca. Elastyczna praca wciąż da wolność, a dzięki stabilizacji mniej będzie frustracji. Sens życia będzie większy, a wciąż będzie czas na podróże. Będzie z nich wtedy można korzystać pełną parą, jeśli nie zabierze się pracy ze sobą. To tak jakby porównać wakacje 'all inclusive’ do 'bez wyżywienia’ (self catering). Dla jednych 'self cetering’ będzie najlepszą opcją, dla innych 'all inclusive’. Wszystko zależy od wieku, oczekiwań i sytuacji życiowej.

Przyszłość grania w gry – Apple Arcade czy Google Stadia

0

Przyszłość…. przyszłość widzę… widzię przyszłość grania:-)

Nie wiem jak wy, ale ja lubię troszeczkę wybiegać w przyszłość. Nie tylko pomaga mi to podejmować decyzje.

Kiedyś lubiłem bardzo grać, zawalałem przez to szkołę. Rzadko znajduję czas na granie, ponieważ mam rodzinę, inne hobby i … tak naprawdę trochę się boję, że znowu „wsiąknę”. Oczywiście tylko tak mówię, dzieci jeszcze są malutkie, córka w 1 klasie nie wykazuje jeszcze zainteresowana graniem, a ja wiem że to „zjadacz czasu”, więc jestem zadowolony, że biaga po podwórku z koleżankami po lekcjach. Oczywiście wie co to ipad, od czasu do czasu pogra w proste gry, bardziej spędza czas na Netflixie, Amazon Prime i HBOgo. Pozwalam jej oglądać, ponieważ mam wszystko ustawione dla niej na język angielski i w ten sposób naturalnie osłuchuje się z językiem.

Oj, trochę nie na temat zacząłem. Przecież chodzi o gry:-) Konsole, PC – myślę, że jeszcze długo te platformy będą miały zagorzałych zwolenników.

Mam PC, mam konsolę, ale gram okazjonalnie w jakąś strzelankę, Fife czy PES. Z ciekawości zagram w coś nowego, ale mimo super grafiki ciężko znaleść mi czas na granie. Wolę coś prostszego…. a co może być bardziej prostszego niż wzięcie wciąż ładnej graficznie gry na tablecie do łóżka (… oj co na to moja żonka he…he). Uważam, że Google Stadia trafiła w sedno. Jest jednak jeden problem. Streaming gier. Co jeśli jak ja masz Neostradę (która jakoś u mnie kilka razy się wiesza, a PC, Telefony, tablety podłączone do tej samej sieci nie pomagają). Światłowód, super, ale wciąż nie jest to dla wszystkich w Polsce. 5G to dopiero przyszłość. Tutaj wchodzi więc Apple Arcade. Apple nigdy nie było mocne jeśli chodzi o gry. A to 135 bilionów rocznych przychodów na świecie. Myślę, że Apple z małymi problemami, gdzie hardware u konkurencji jest czasami lepsze lub porównywalne (np: Surface Pro vs Macbook Pro) czy Spotify vs Apple Music, musi się trochę natrudzić. Ostatnio pokazało Apple TV Streaming Service (jak Netflix czy HBO), News streaming (gazety i magazyny), a teraz Apple Arcade. Jak piszę nie do końca wiadomo ile Amazon Arcade będzie kosztować, ale przy kilku członkach rodziny powinno być atrakcyjnie.

Przyszłość dla Apple Arcade czy Google Stadia

Google to dla mnie przede wszystkim YouTube, Google Drive (Docs, Spreadsheet, itp.) i Android (miałem i był lepszy od iOS, niestety aplikacje dostępne na Appla sprzedały mi iOS). Do tego MacOS jest bardziej uniwersalny i stabilny niż Windows. Wpadłem w ten ekosystem i ciężko z niego będzie wybrnąć, tym bardziej, że używam Maców do tworzenia muzyki i w przyszłości do video. Wiem, wiem, przecież Windows może to samo i to taniej…. ale czy taniej? Dobry sprzęt Windows jak Surface Pro czy Surface Book to ekwiwalenty ipada pro i Macbooka Pro. Cieszę się, że konkurencja jest tak wielka, tym bardziej, że frustracja użytkowników jest wielka. Dobra wiadomość, cokolwiek wybierzecie, będzie ok. Jeśli chcecie mieć wszystko w jednym, czyli touch PC to Windows wita, jeśli zależy Wam na specyficznym oprogramowaniu (np: Logic X czy Final Cut Pro + aplikacje na iPada) to Apple.

Ale znowu zabrnąłem za daleko ha…ha…. już wracam na ziemię:-)

Jeśli miałbym postawić na jeden serwis, to chyba wybrałbym Apple Arcade. Myślę, że gier może będzie mniej, ale będą lepiej zoptymalizowane, gdyż mniej jest wersji ipadów niż tabletów z Androidem. Do tego gry będzie można instalować offline na Apple Arcade. A to będzie niesamowite ułatwienie nie tylko dla rodziców dzieci, które będą z nimi podróżować.

Przyszłość pokaże, na razie w walce Google Stadia vs Apple Arcade stawiam na Appla. Obydwie platformy będą sukcesem. Wolę zapłacić za świetne, pełnowartościowe gry 50zł miesięcznie, niż tłumaczyć rozczarowanemu dziecku, że może tylko przejść jeden poziom, a za następny nie będę płacił.

Więcej informacji znajdziecie tutaj:

  1. MobileAppDaily
  2. CNET
  3. TomsGuide

A może za wcześnie skreśliłem PC i konsole?

Ciekawi mnie co o tym myślicie?


Linki do przydatnych technicznych artykułów dla optymalizacji WordPress

0
TEMATOPIS
Jak uruchomić certyfikat SSL Let’s Encrypt?
Chcesz mieć stronę wyświetlaną jako https:// – ten artykuł dotyczy instalacji darmowego certyfikatu Let’s Encrypt
Artykuł dotyczy hostingu na Linuxpl.com (Jeśli chcesz wykupić hosting na Linuxpl, który szczerze polecam, to polecam użyć mojego kodu 7323 z małą korzyścią dla mnie i dla Ciebie.)
3 kroki do lepszej wydajności i bezpieczeństwa na hostingu WordPressTrzy kroki do lepszej wydajności na hostingu WordPress:

1. Jak uruchomić wtyczkę LiteSpeed Cache.
2. Jak skonfiguraować cache obiektowy REDIS
3. Jak podpiąć domenę pod CloudFlare

Artykuł dotyczy hostingu na Linuxpl.com (Jeśli chcesz wykupić hosting na Linuxpl, który szczerze polecam, to polecam użyć mojego kodu 7323 z małą korzyścią dla mnie i dla Ciebie.)
Optymalizacja AMP dla Newsmag i Newsletter ThemesJak w tytule.

Recenzja filmu „Całe Szczęście” – obejrzałem i oceniłem

A co tam, przyjechali dziadkowie posiedzieć z dzieciakami to wziąłem żonkę do kina na 8 marca:-)

Cale szczescie gif3
Do gifu użyto zdjęć z filmu „Całe Szczęście”

Lubimy komedie romantyczne. Czyli mało inteligentne filmy, myśleć za dużo nie trzeba, ale nam chodzi o rozrywkę.

Chciałem zobaczyć „Green Book” (recenzja będzie tutaj), ale byliśmy ograniczeni czasowo. Chcieliśmy zobaczyć Planetę Singli 3. Obejrzeliśmy świetną część 1, potem trochę gorszą, ale wciąż fajną część 2, więc część 3 też zapowiadała się obiecuąco.

Nietety kolejka 8 marca była długa, reklamy się kończyły i pozostało nam kupić bilet na Planetę Szczęścia …. o przepraszam 🙂 Całę Szczęście:-) tym bardziej że na FilmWebie dostało nawet 6,4 czyli dość atrakcyjne wydaje mi się.

Tutaj Link do FilmWebu.

Niestety film nie trafił w moje i żony gusta. Komedię romantyczną trudno spiepszyć, a jednak można. Po pierwsze dobór aktorów: powinni być atrakcyjni, a nie byli. Film o muzyce, ale muzyka była kiepska (moim zdaniem).

Po recenzjach na FilmWebie widzę, że film się podobał. Nam niestety nie, daję tylko 3/10, gdzie granica oglądalności dla mnie to 5/10. Nie polecam wybierać się na ten film do kina, w domu można obejrzeć, ale tylko jeśli ktoś lubi jak ja tego rodzaju lekkie filmy.

Całe szczęście (2019) – 1 godz. 49 min.

W życie spokojnego muzyka z orkiestry symfonicznej, samotnie wychowujacego dziesięcioletniego synka, niespodziewanie wbiega pełna energii popularna gwiazda fitness.

reżyseria: Tomasz Konecki
scenariusz: Marcin BaczyńskiMariusz Kuczewski
gatunek: Komedia rom.
produkcja: Polska
premiera: 8 marca 2019 (Polska) 5 marca 2019 (świat)

Jak pokonać złe przyzwyczajenia? Strategia która odmieni życie?

0

Każdy z nas ma jakieś złe przyzwyczajenia, których chcielibyśmy się pozbyć. Pewnie wiele razy próbowałeś coś zmienić. Ale zwyczaje, to jednak zwyczaje. Więcej pewnie myślaleś niż wdrażałeś plan w życie.

Czy chciałbyś, żeby np: codzienna nauka gry na pianinie była naturalną rzeczą. W artykule posłużę się cytatami Jamesa Cleara autora bestsellera pt.: „Atomic Habits”

Głównym problemem jest, że jeśli chcemy coś zmienić, czegoś się nauczyć, nie od razu widzimy rezultat. Jeśli weźmiemy przykład codziennego jedzenia 'słodkości’. Nagroda jest od razu. Zaspokoiliśmy nasze żądze czymś słodkim i smacznym i efekt jest natychmiastowy. Niestety im częściej będziemy to zachowanie powtarzać, może to przynieść negatywny efekt w postaci gorszego samopoczucia, nadwagi, itp.: Jeśli jednak zaczniemy chodzić na siłownię, czy biegać, początkowy efekt jest niemiły. Wymaga wysiłku. Po treningu jednak będziemy czuć się lepiej, a co więcej z biegiem czasu powinniśmy mieć lepsze zdrowie (przy normalnym zdrowym treningu).

Według Jamesa sztuczka, która może nam pomóc polega na przybliżeniu w czasie negatywnego efektu ze złych zwyczajów oraz pozytywnego efektu pozytywnych zachowań. Wtedy możemy lepiej porównać korzyści do niekorzyści. Jeśli to zwizualizujemy i porównamy, złe zwyczaje staną się natychmiast mało atrakcyjne. W tym samym czasie pozytywne efekty staną się bardziej realistyczne i satysfakcjonujące.

Opcje binarne – czy to naprawdę łatwy zarobek?

0

Uaktualnienie: Z tego co mi wiadomo, opcje binarne w Unii Europejskiej są już tylko dostępne dla profesjonalnych traderów.

Może trochę nieaktualne, jeśli brokerzy opcji binarnych w większości 'poznikali’, często z pieniędzmi klientów, jednak kilku większych i rzetelniejszych się przebranżowiło i pozostali. Odpowiedź na pytanie powyższe i poniższe więc wciąż jest aktualne.

Czy na opcjach binarnych można zarobić?

Jest na to teraz moda, ale jak z giełdą czy forexem, opcje binarne to jeszcze bardziej ryzykowny instrument finansowy. Proszę z przymróżeniem oka przyjmowac to co wypisują nieuczciwi brokerzy czy nierzetelni marketerzy na swoich stronach. Nie daj boże posłuchasz „naganiaczy” promujących kursy lub szkolenia, którzy obiecuja 'góry złota’. Może nie powinienem krytykować, bo sam nie korzystalem, ale intuicja podpowiada mi że te wszystkie szkolenia to 'scam’, aby wyłudzić depozyt i dostać prowizję od brokera.

Czy na opcjach binarnych można zarobić? Myślę, że ciężko, jeśli około 90% graczy traci:

  1. Należy wybrać rzetelnego brokera.
  2. Dokładnie poznać ryzyko związane z opcjami binarnymi.
  3. Ćwiczyć na koncie demo (dobre konto demo tutaj u brokera iqoption)(link afiliacyjny)
  4. Mieć dobrą, konsekewntną strategię która się sprawdza w przynajmniej 55% (im większa % profitu daje broker tym „success rate” może być mniejsza – niestety wypracowanie dobrej strategii to nauka i doświadczenie. Bez tego masz raczej większe szanse, aby zostać „dawcą kapitału”
  5. Nawet jeśli wiedziałbym co robię, nie ryzykowałbym więcej niż 10% całości kapitału. Jeśli przekroczysz ten limit, weź głęboki oddech i zastanów się czy warto dzisiaj ryzykować więcej.
  6. Zyski i handel krótkoterminowy jest ekscytujący i łatwo się dać ponieść emocjom. Trzymaj emocje na wodzy i jeśli będziesz miał zły dzień, nie staraj się odegrać za wszelką cenę. Odpocznij i doprowadź się do porządku. Gracze pokerowy wiedzą co to jest „Tilt” (z powodu zakłopotania i frustracji, chcąc się szybko odegrać, gracz obiera ryzykowną, chaotyczną i niezoptymalizowaną strategię, która jest zazwyczaj bardzo agresywna. Zazwyczaj traci wszystko ponieważ nie gra racjonalnie). Dla mnie opcje binarne to prawie to samo co gra w pokera. Wszystko zależy od Twojej strategii i konsekwencji. Jest to gra umiejętności i odczytywania ruchów przeciwnika. Niestety w opcjach binarnych nie zablefujesz. Jest tylko „in the money” lub „out of the money” (zyskujesz lub tracisz).
  7. … na koniec wydaje mi się, że większość traci. Dlaczego? Ponieważ …

Żądza szybkiego zysku i emocje są silniejsze od zdrowego rozsądku

Jeśli znajdę jakieś statystyki, które to potwierdzą z jakimiś procentami, to opublikuję je tutaj. Jednak tak jak w przypadku Forexu ośmieliłbym się napisać, że 90% grających może  tracić. Czyli oczywiście, na opcjach binarnych można zarobić, ale trzeba być lepszym od 90% innych inwestorów. Na pocieszenie mogę dodać, że duży procent z tego to hazardziści szukający szybkich emocji, więc nazwanie ich inwestorami jest troche na wyrost.

Czy warto inwestować za pomocą opcji binarnych?

Nie jestem kompetentną osóbą. Grałem na opcjach binarnych chwilkę. Nie straciłem, ale też nie zyskałem. Krótkoterminowe inwestowanie nie jest dla mnie. Wolę jednak poszperać, kupić akcje i o nich zapomnieć. Prostota opcji binarnych i praktycznie nieograniczony zarobek działa też i w drugą stronę. Tak samo jak zarobić, można wszystko stracić w przeciągu chwili. jeśli puszczą emocje.

Ale na stronie Eksperta Finansowego, aż „roi się” od linków do brokerów?

Poświęcam mnóstwo czasu na prowadzenie Eksperta Finansowego i są dni kiedy tylko tutaj publikuję. W czasach AdBloków chciałbym być wynagradzany za moją pracę. Chcę pisać i pomagać. Reklamy brokerów tak naprawdę finansują tą stronę. Wybieram tylko tych najbardziej rzetelnych, wiarygodnych na partnerów. Spędzam dużo czasu czytając opinie, fora i samemu kontaktuję się z brokerami. Jeśli planujaesz otwarcie konta, dziękuję za otwarcie konta z mojego linku partnerskiego. Ty nic nie tracisz/zyskasz a ja dalej wyszukuję dla Ciebie przydatne informacje i mam nadzieję prowadzę interesujący magazyn internetowy.

Jeśli chciałbyś spróbować inwestycji na opcjach binarnych to na dzień dzisiejszy polecam następujących brokerów opcji binarnych (kolejność przypadkowa):

Ponieważ opcje binarne to jeszcze bardzo młody rynek proponowałbym dużą ostrożność w wyborze brokera i traktowanie wszystkich rankingów z przymróżeniem oka. Sam robiłem kiedyś rankingi i wiem, że na górze jest ten broker, który płaci marketerowi największą komisję.

Jeśli jednak dojdziesz do wniosku, że inwestowanie w opcje binarne jest nie jest dla Ciebie to proponuję przyjrzeć się przystąpieniu do programu partnerskiego. Jeśli prowadzisz bloga, stronę na Facebooku lub kanał YouTube czy prowadzisz jakąkolwiek inną działalność w internecie. To może okazać się mniej ryzykowną i bardziej opłacalną inwestycją.

Link do jednego z najpopularniejszych programów partnerskich poniżej:

  • Program partnerski IQ Option – broker Forex, Opcji, CFD (płacą do 70% zysków wypracowanych na transakcjach poleconego klienta)

Aż roi się od brokerów, którzy korzystają z rozwiązań „White Label”, czyli wykorzystują tą samą platformę, tylko zmieniają nazwę. Część z nich szybko znika z rynku, dlatego nie sugerowałbym się wysokimi CPA (prowizjami za poleconego klienta, który złoży depozyt), tylko trzymał z największymi brokerami, którzy nie powinni zniknąć z rynku.